2015/04/27




27 april 2014
Myślę, zastanawiam się i dochodzę do wniosków. Za mało dzieje się w moim życiu. Potrzebuję zmiany. Zastanawiam się czy podejmuję dobre decyzje w życiu. Wszystko w tym momencie jest jakieś niewłaściwe. Od tygodnia jestem pełnoletnią Klaudią. Przez osiemnaście lat czekałam na ten moment. I oto nadszedł. Komiczne jest to, że przecież nic się nie zmieniło. Bo co miałoby się zmienić? Nie myśl tak. Jeszcze trzy lata temu spędziłaś swoje urodziny w Polsce i nigdy byś nie pomyślała że w swoje osiemnaste urodziny będziesz znajdować się w skandynawi, a co jeszcze dziwniejsze, że będziesz tam mieszkać. Trzy lata temu, przez 36 miesięcy dużo się zmieniło. Dużo się nauczyłam, ale czuję taką malutką pustkę. Czegoś mi brakuję. Czego?



27 april 2015Wyżej kawałek wpisu z mojego pamiętnika. Dokładnie rok temu. Tydzień po moich urodzinach. Jakieś głupoty, ale mimo wszystko trochę prawdziwie ukazujące pustkę mojego życia. Wtedy. Dzisiaj z uśmiechem na twarzy mogę powiedzieć, że moje życzenia urodzinowe, wigilijne, sylwestrowe i wszystkie inne się spełniły. Zdmuchując świeczki na torcie nie wiedziałam czego sobie życzyć . Mam wrażenie, że już wszystko mam. Choć to niekoniecznie kwestia posiadania. Mam szczęście, że mam to co najważniejsze.


2015/04/02

PASSENGER - GOLDEN LEAVES


A u mnie co? Dużo. Pewnie nie wspomniałam, ale ostatnie cztery tygodnie spędziłam na praktykach w przedszkolu. To już moje drugie praktyki w tym samym miejscu. Zimą spędziłam tam trzy tygodnie, a tym razem cztery. Stęsnikłam się niesamowicie za szkołą i zaczęłam doceniać swój plan lekcji. I nigdy, przenigdy nie byłam tak szczęśliwa z powrotu do szkoły. Wierzcie mi lub nie, nigdy więcej nie będę narzekać na szkołę. Muszę przyznać, że doznałam lekkiego szoku, gdy ostatnio zdałam sobie sprawę, że zostało TYLKO 10 tygodni do zakończenia roku szkolnego. Całkowicie nierealne to wszystko. Przecież niedawno były wakacje, a tu już drugie niebawem. Szok. Za oknem powoli zbliża się wiosna, przynajmniej na to się zapowiada. Mamy kwiecień, no halo? Pamiętam, że kilka lat temu w moje urodziny był upał, a że ja nigdy nie tracę nadzieje, liczę na to, że w tym roku sytuacja się powtórzy. Już nie mogę się doczekać dnia w którym wyjdę na balkon i będę mogła się opalać cały dzień. Za dużo szarości w ostatnich miesiącach mojego życia.

Całkowicie zakręcona i odcięta od rzeczywistości. Zdanie idealnie opisujące moje samopoczucie w tym momencie. Nic więcej nie powiem, jestem po prostu przeszczęśliwa. Trochę zaniedbałam pewne rzeczy, na blogu walnęłam post na trzy strony i na tym się skończyło, mój zawsze wysprzątany pokój wymaga GENERALNEGO sprzątania, ciuchy dokładnego przesortowania, książek nie ruszyłam od dobrych dwóch miesięcy, no i do miasta muszę się wybrać, bo szczerze mówiąc nie pamiętam, kiedy ostatnio coś kupiłam. Na instagram jestem ''w miarę'' aktywna, więc podczas mojej nieobecności tutaj, możecie zajrzeć tam.

Ostatnio siedząc i nie robiąc nic, zaczęłam liczyć ile to już nie było mnie w Polsce. Doszłam do wniosku, że niedługo będzie rok. Nawet nie wyobrażam sobie jak pozmieniali się moi znajomi, rok to bardzo długo. Dwanaście miesięcy wypełnione chwilami. Ja i moje życie zmieniło się diametralnie od mojego ostatniego pobytu w Polsce, tak więc podejrzewam, że podobnie będzie z innymi. W tym roku zdecydowaliśmy z rodzicami, że jedziemy tylko na dwa tygodnie. Muszę dokładnie zastanowić się nad tym, co chciałabym zrobić przez ten czas, co chciałabym kupić i gdzie chciałabym pojechać. Będąc tutaj w Szwecji, często słyszę jak ludzie opowiadają o tym jak przepiękny jest Kraków na przykład. Ups, pochodzę z Polski, ale nie miałam okazji być w Krakowie. Najwyższy czas, żeby tam pojechać i wyrobić sobie własne zdanie na temat tego miasta.