2015/09/25

LISEBERG



20 września spędziliśmy z D w Lisebergu, czyli największym parku rozrywkowym w Szwecji, który mieści się w Göteborgu. Pogoda była piękna. Niedawno w Lisebergu pojawiła się nowa kolejka górska ''Helix'' i szczerze mówiąc nie mogłam się doczekać przejażdżki na niej. Tak więc możecie sobie wyobrazić moją mine, kiedy D oznajmił, że nie ma zamiaru towarzyszyć mi w tej przygodzie. Jednak po niewielkich negocjacjach udało mi się go namówić i po kilku minutach staliśmy w kolejce do Helixa. Po wszystkim David miał zawroty głowy a ja wyrzuty sumienia. Kolejki górskie nie sprawiają mi takiej frajdy jak kiedyś. Pamiętam, że kiedy byłam mała mogłam jeździć na takich kolejkach 3-4 razy pod rząd. Teraz diametralnie się to zmieniło. Tak więc wydaję mi się, że była to moja ostatnia wizyta w Lisebergu, albo inaczej, ostatnia wizyta na Helixie. Po wszystkim spróbowaliśmy szczęścia w grach. Niestety nic nie wygraliśmy, szczęście nie dopisało, więc do domu wróciliśmy z pustymi rękoma, ale pełnymi brzuchami. Po Lisebergu pojechaliśmy do restauracji Pinchos, nasza druga wizyta tam i napewno nie ostatnia! Jeśli kiedyś będzie na wakacjach w Szwecji polecam tą restauracje z całego serduszka!!


ps. pomyślałam, że mało o mnie wiecie, tak więc planuje zamieścić na blogu post z odpowiedziami na pytania od was! Zebrałam już sporą część pytań z mejla, ale być może macie jakieś inne pytanka? Piszcie w komentarzach!














2015/09/07

7 SEPTEMBER

''Gdy żyjesz wspomnieniami jesteś martwy za życia''
Ładny cytat, znalazłam gdzieś w moim starym pamiętniku. W swoim krótkim, bo tylko 19-nastoletnim życiu, miałam okazję spotkać dość sporą ilość ludzi. Smutnych ludzi, wesołych ludzi, nieśmiałych, śmiałych, miłych, aroganckich, bezkonfliktowych i tych, którzy konfliktów szukali. Ludzi, którzy narobili trochę zamieszania i ludzi, którzy wnieśli do mojego życia kilogramy szczęścia. I wiecie co? Ludzie przychodzą i odchodzą. Gdybym miała rozpaczać za każdą osobą, która zniknęła z mojego życia, to chyba czasu by mi zabrakło. I zamiast rozpaczać, idę dalej, robię to co zawsze i dążę do postawionych sobie celów. Nie warto się rozpamiętywać i żałować. Przez dwa lata żałowałam mojej decyzji wybrania kierunku jakim jest barn och fritid czyli dzieci i czas wolny. Ale, to właśnie dzięki temu wyborze spotkałam cudownego człowieka z którym spędzić chcę resztę swojego życia. To smutne, że tak często jesteśmy negatywnie nastawieni do życia, skupiamy się na małych przeszkodach i nie zauważamy świata wokół nas, nie zauważamy możliwości i szans jakich daje nam życie. Nie warto przejmować się dniem wczorajszym. Po burzy zawsze wychodzi słońce. I choć czasami mamy wrażenie, że nie będzie lepiej, to uwierzcie mi, będzie.
Żyjemy w świecie przepełnionym nienawiścią, znaleźć przyjaciela godnego zaufania, to jak znaleźć igłę w stogu siana. Wszyscy sobie zazdroszczą i w myślach źle życzą. Tylko jaki sens jest w tym, aby przejmować się życiem kogoś innego? Skup się lepiej na swoim, żyj tak, abyś za kilka lat był dumny ze swoich osiągnięć, a nie z upadków kolegi z boku. Nie warto szukać akceptacji, bo zawsze znajdzie się ktoś, komu nie będzie podobać się to co robisz. Z odrobiną szczęścia trafisz na takich, którzy nie będą o tym głośno mówić, ale są też tacy, którzy są tak zdołowani swoimi własnymi porażkami, że będą wytykać palcami twoje błędy, tylko po to, abyś nie osiągnął więcej niż oni. To smutne i mówię to poraz kolejny, ale taka jest rzeczywistość i ja nic z tym zrobić nie mogę, poza tym, że staram się po prostu żyć swoim życiem i akceptować innych jakimi są. Cieszę z moich wyborów i staram się niczego załować. 



2015/09/01

FAVVO '2015



 1. spodnie GT 2. torebka H&M 3. sweter GT 4. Estée Lauder Double Wear foundation 5. olejek kokosowy 6. eos balsam do ust 7. perfumy CLEAN SHOWER FRESH 8. czarny zwyky golf 9. torebka MK 10. kapelusz LAGER157 11. skórzany portfel Adax 12. Clarisonic 13. skórzany portfel Tiger Of Sweden